Multimedialny cykl edukacyjny dla Polaków i Polonii


 


STRONĘ PROJEKTU WYŚWIETLONO RAZY





ALFABET LITERATURY POLSKIEJ
Multimedialny cykl edukacyjny dla Polaków i Polonii







ODCINEK 10   M jak miłosierdzie dr hab. Lech Giemza profesor KUL

POSŁUCHAJ

DO POBRANIA


WIDEO na portalu youtube    

DO POBRANIA AUDIO    




KONSPEKT I SPIS LEKTUR

- Część wprowadzająca definicyjno-wyjaśniająca czym jest zjawisko miłosierdzia:
aktywna forma współczucia wyrażająca się w konkretnym działaniu, polegającym na bezinteresownej pomocy. Samo współczucie, nie przekładające się na działanie, miłosierdziem jeszcze nie jest;

autentyczne miłosierdzie jest czymś głębszym niż litość i współczucie; Miłosierdzie jest najważniejszym przymiotem Boga, tak jak jest on opisywany w Biblii;

- opisywanie kategorii miłosierdzia w literaturze poprzez odniesienie do autorów, tekstów, cytatów:

- Antyczna literatura – nie jest miłosierdzia, tragedie są pełne przemocy;

Homer „Iliada”
– przemoc, poemat o sile, o zabójstwie;
Achilles i Hektor: Priam, chcąc wypełnić obowiązki rodzicielskie i zachować prawa boskie, udał się do obozu greckiego, by poprosić Achillesa o wydanie zwłok. Priam wspomniał ojca Achillesa Peleusa i jego przyjaciela Patroklosa. Wzruszony Achilles zdecydował się na zwrócenie ciała, sam je nawet składając na marach.

Postać Hannibala. Okrucieństwo Kartagińczyków często jest podkreślane w opisach tzw. direptiones. Direptio było zwyczajowym prawem żołnierzy do zabijania, gwałtów i rabunków w zdobytym mieście.


- „Biblia

- „Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie” – cytat:

„Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał. Któryż z tych trzech okazał się według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź, i ty czyń podobnie”

Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie znajduje się w Ewangelii według św. Łukasza. Jest to jedno z najbardziej znanych opowiadań Jezusa, które ukazuje prawdziwe znaczenie miłości bliźniego. Przekracza przy tym granice etniczne i religijne, bowiem Samarytanin, który według Żydów był poganinem i wrogiem, okazał większe współczucie i pomoc, niż kapłan i lewita, czyli osoby uważane za pobożne i wierzące. Przypowieść podkreśla, że każdy człowiek, niezależnie od pochodzenia, religii czy statusu społecznego, jest naszym bliźnim, zasługując na miłość i pomoc, a prawdziwa pobożność przejawia się w czynach miłosierdzia - konkretnym działaniu na rzecz drugiego człowieka


W literaturze polskiej mówiąc o miłosierdziu spotykamy dwa ujęcia: po pierwsze literacki obraz Boga miłosiernego, po drugie postawy ludzkie: świadectwa i akty miłosierdzia. Pojęcie miłosierdzia określają dwa jego aspekty: caritas - miłosierna miłość bliźniego i przymiot Boga, oraz misericordia - czyn, forma aktywności ukierunkowana na konkretne działanie. Caritas spełnia się w miłosiernym akcie, który jest jej realizacją.
Romantyzm był okresem szczególnym pod względem światopoglądowym, również poprzez swoje usytuowanie pomiędzy oświeceniowym libertynizmem, który miłosierdzie zastąpił oderwanymi od znaczeń religijnych działaniami, zmierzającymi do normatywizacji życia i asymilacji owego marginesu społecznego, z jakim potrzebujących pomocy niejednokrotnie kojarzono, a kontynuacją w postaci pozytywistycznego racjonalizmu. Cechą tego ostatniego było filantropijne podejście do drugiego człowieka, wyrażone w laickich postulatach pracy organicznej i pracy u podstaw - znamion społecznej sprawiedliwości i reakcji na poczucie moralnego obowiązku. Miłosierdzie objawia się jako obszar spotkania dwu płaszczyzn: doczesnej teraźniejszości oraz tego, co transcendentne (źródło moralnego obowiązku?) Indywidualizm, którego wyrazem była romantyczna tendencja do wynoszenia człowieka ponad majestat Boga, nie mógł sprzyjać ukazywaniu w literaturze miłosiernych aktów, budujących określony sposób przeżycia świata oraz człowieka. Zwłaszcza nie przystawały one do polskiego romantyzmu w jego narodowowyzwoleńczym wydaniu, do buty Wallenrodów, pychy Kordianów czy też frenetycznych obrazów bezlitosnych okrucieństw dziejowych, jak w Zamku kaniowskim Seweryna Goszczyńskiego czy w apokaliptycznej wizji z Nie-boskiej komedii Ignacego Krasińskiego.
Romantycy, w nurcie poezji interpretującej narodową klęskę, obierali częściej drogę maksymalizmu postaw aktywistycznych niż praktykowanie aktów miłosiernych, których jakość i istota wynikały z bezinteresownego poświęcenia oraz z pokory wobec Boga i świata. Zresztą w małym stopniu w pełni świadomie percypowano miłosierdzie jako interesujący temat literacki. Zarazemjednak sięgano do samej Biblii niezmiernie często, rozpoznając w ewangelicznych perykopach, również tych dotyczących miłosierdzia, wzory kulturowe świadomości europejskiej, próbując ich własnej egzegezy czy dyskusji
Oświecenie, w konfrontacji z Objawieniem, zrywało z tradycyjnym rozumieniem pojęcia aktu miłosierdzia, zakorzenionym od czasów średniowiecza w świadomości europejskich społeczeństw i wyrażanym przede wszystkim w formie zredukowanej do świadczenia jałmużny niezbędnej do zbawienia. Wzór „ośmiu błogosławieństw” oraz przypowieści, a nade wszystko przykazanie miłości bliźniego, które przyświecały miłosiernym aktom, przestały być jednym z elementów konstytuujących moralność europejską.
Wracając do romantyzmu - próba poszukiwaniajakiegoś modelu przedstawień aktów miłosierdzia w ówczesnej literaturze prowadzi do wniosku, że znalazły one miejsce szczególne w poezji odwołującej się do religijności ludowej. Kreowanie literackich obrazów miłosiernych gestów odbywało się w odwołaniu do polskiej tradycji szlacheckiej, w jej katolickim duchu, religijnej tolerancji, a nawet słynnej narodowej gościnności, która nakazywała udzielić schronienia i przyjąć każdego. Polskie, uświęcone wiekową tradycją pojmowanie chleba jako sacrum, którym zgodnie z nakazem biblijnym należy się dzielić, wzór świętych, ale też charakterystyczna dla wyobraźni ludowej, na poły baśniowa wiara, że za brak miłosierdzia czeka surowa kara (Mickiewiczowskie ballady i Dziady cz. II są tego najlepszym przykładem), składały się na etos miłosiernej postawy, której ilustracją mogą być romantyczne utwory, sięgające do obyczajowości i antropologii ludowej,jako źródła prawd uniwersalnych, oraz postawy miłosierne polskiej szlachty - bohaterów literackich.
Eksploracja kultury gminnej, jaka miała miejsce w Balladach i romansach oraz w drugiej części Dziadów Adama Mickiewicza, inicjujących romantyzm na ziemiach polskich, czy też w twórczości tak zwanych poetów minorum gentium, jak Władysława Syrokomli czy Teofila Lenartowicza, wiąże się z wprowadzeniem do literatury całego szeregu romantycznych samarytan, reagujących na ludzką niedolę: sierot, kalek, proszalnych dziadów, żebraków, matek-wdów, starców-limików i dalej, często spoza wiejskiego środowiska: powstańczych weteranów i emigrantów, którzy albo sami są podmiotami miłosiernego aktu, albo określają się jako bezinteresowni dawcy dobra.
W wytyczającej kierunki dla poezji drugiego i trzeciego pokolenia romantyków drugiej części Dziadów brak miłosierdzia stanowi osnowę wątku historii Złego Pana, grzeszącego niewypełnieniem ewangelicznego nakazu wspomożenia głodnych i cierpiących oraz przestrzegającego poniewczasie żyjących słowami: Sprawiedliwe zrządzenie Boże! / Bo kto nie był ni razu człowiekiem, / Temu człowiek nic nie pomoże.
W utworze Do Boga* Władysław Syrokomla przypomina wzór miłosiernej postawy Chrystusa, która objawia się w działaniu i jest najdoskonalszym wyrazem miłości bliźniego. Wiąże również poeta omawiane pojęcie z kultem maryjnym i modlitwą wstawienniczą. W jego lirykach religijnych miłosierdzie jest celem próśb zanoszonych do Boga za pośrednictwem Maryi, w osobie której misericordia niejako znajduje swój cielesny kształt.
Ludowe świadectwa miłosierdzia liczne są w utworach Lenartowicza wpisujących się w nurt poezji inspirowanej twórczością ludową. Duch sieroty, Złoty kubek, Mały światek, Wiochna, Bitwa Racławicka, Zachwycenie, Błogosławiona, Lirnik i inne liryki oraz poematy portretują romantycznych samarytan w pogłębionych aktach miłosierdzia.
Co ciekawe w literaturze tamtego czasu miłosierne uczynki zdają się nie przystawać do mentalności dumnego pana polskiego i dlatego najczęściej musi on przywdziać habit lub sutannę, by dopełnić sentymentalnie i jednocześnie fałszywie rozumianego aktu miłosierdzia, rzekomo uwłaczającego godności szlachcica przyjmującego pomoc. Jeśli zaś podejmuje czyn miłosierny, to wynika to raczej z poczucia powinności religijnej, z dewocji, niż z głębokiego zrozumienia sensu miłosierdzia i miłości bliźniego, co można uznać za przejaw religijnej powierzchowności zarzucanej często polskiej szlachcie. Przekładem jest Mickiewiczowska epopeja. Pan Tadeusz traktuje o miłosierdziu i przebaczeniu w historii księdza Robaka, który dopiero na łożu śmierci otrzymuje miłosierne wybaczenie ze strony Gerwazego - Klucznika.
Pozostaje wreszcie problem związku miłosierdzia z narodowym mesjanizmem. Próba jego eksplikacji wysuwa na czoło postaci romantycznych bohaterów, którzy powątpiewają o Bogu samym albo, jak Konrad w Wielkiej Improwizacji trzeciej części Dziadów, o miłosiernej miłości jako o przymiocie Boga. Jeśli najwyższym aktem miłosierdzia Boga wobec człowieka jest śmierć i cierpienie Chrystusa na krzyżu, to ów wzór jest powtarzany przez prześladowanych Polaków, w których cierpi sam Bóg. Taka interpretacja wyłania się z treści dramatu. Na płaszczyźnie metafizycznej utworu powraca motyw modlitwy wstawienniczej o miłosierdzie Boga, zanoszonej przez księdza Piotra, po wcześniejszym akcie pokory wyrażonym w słynnych słowach: „Czymże ja jestem przed Bożym obliczem, prochem i niczem” i egzorcyzmie na Konradzie oraz ofiarowaniu siebie za grzesznika. Ksiądz wyznaje: „Twe miłosierdzie Panie jest bez granic", ukazując oblicze Boga miłosiernego, który zsyła proroctwo dotyczące cierpień Polaków i zmartwychwstania Polski.
Za Barbara Kapcia - O aktach miłosierdzia w literaturze polskiego miłosierdzia


Maria Konopnicka „Miłosierdzie gminy”
– fałszywa dobroczynność - fałszywe miłosierdzie

„Miłosierdzie gminy” Marii Konopnickiej to nowela ukazująca bezduszność i fałszywą dobroczynność władz gminy, które wystawiają na licytację starca niezdolnego do pracy. Gmina, pod pozorem miłosierdzia, traktuje ubogich i chorych jak towar, szukając dla nich najtańszego utrzymania.
Utwór jest krytyką społecznych mechanizmów, które dehumanizują ludzi i eksploatują ich nieszczęście.

— Tak jest, moi panowie! piękne nasze ustawy wygnały z ziemi naszej żebraninę, a wprowadziły do niej miłosierdzie. Nie ma już opuszczonych! Nie ma już nędzarzy! Gmina jest ich matką, gmina jest ich żywicielką. Oto jest starzec niezdolny do pracy. Kto z panów chce go wziąć do siebie? Niejedną posługę mieć można jeszcze z niego. Gmina nie wymaga, by jej członkowie czynili to darmo. Gmina gotowa jest, podług ustaw swoich, przyczynić się do utrzymania tego starca. Kandydacie, przybliż się! Panowie, przypatrzcie się kandydatowi!
[...]
Kuntz Wunderli nie wie, kto będzie panem jego. Uśmiecha się tedy do wszystkich i raźno mruga oczyma. Oczy te są zimne, osłupiałe i stroskane. Stary Kuntz usiłuje im wszakże nadać filuterny, niemal lekkomyślny wyraz. Gdy mu się jedno zmęczy i staje w ciemnym swoim dole nieruchome, martwe, mruga drugim, jak gdyby chciał mówić: Jeszczem ja mocny! O, i jaki mocny! Chleba darmo nie zjem, pracować będę, każdej robocie poradzę. I wody przyniosę, i drew ułupię, i kartofli naskrobię, i izbę zamiotę… Dużą siłę mam jeszcze… dużą siłę…
A gdy tak patrzy z wysiłkiem, stara jego głowa coraz silniej trząść się zaczyna, oczy nieruchomieją i zachodzą wielkimi łzami, a ręce szukają podpory. Jedne tylko wąskie i zapadłe usta uśmiechają się, ciągle się uśmiechają, wtedy nawet, kiedy dwie łzy ciężkie i zimne toczą się z wolna po zmiętej i zbrużdżonej twarzy.
[...]
Trzeba mu i litość wzbudzić, i nie okazać się zbyt niedołężnym. Wie on, że stoi tu w charakterze starca, nie mogącego pracować, ale wie także, iż każdy z tych, co tu przyszedł, na ręce jego patrzy, czy się roboty chwycą. Gmina ma nad nim miłosierdzie, prawda; ale zbyt wiele dopłacać za niego nie zechce. On to wie, wie dobrze; zbyt wiele wymagać nie może… Zmieszany, wzruszony patrzy ludziom po oczach, miarkując, co który myśli; na woźnego też rzuca w bok krótkie spojrzenia, jakby dla upewnienia go, że ani brzytwa, ani kubrak, ani chustka nie pójdą na marne.


- Stefan Żeromski „Ludzie bezdomni”
– Judym -poświęcenie dla innych;

W kreacji Judyma znajdujemy pewne cechy charakterystyczne dla bohaterów tego okresu. Jego wykształcenie zawodowe ma charakter utylitarny, Judym może wykorzystać je aby pomagać innym ludziom. W swoim życiu realizuje on program pozytywistyczny - pracy organicznej i pracy u podstaw - leczy wszystkich, także najbiedniejszych. Wierzy w to, że każdy niezależnie od pochodzenia ma szansę bycia w życiu kimś. W pracy jest bardzo zaangażowany, zdyscyplinowany.
Jednak jego odczyt wygłoszony u dr Czernisza ma charakter antypozytywistyczny Mówiąc o higienie i zdrowiu najbiedniejszych zdecydowanie przeciwstawia się filantropi jednorazowej dobroczynności. Uważa, że najbiedniejszych należy otoczyć stałą opieką, zagwarantować im pracę, a na pracodawcy wymusić świadczenia na rzecz pracujących.
Jak przystało na epokę w osobie Judyma znajdujemy również cechy romantyka np. bunt przeciwko złu świata, niezgoda na stosunki panujące w świecie, wrażliwość, uczuciowość,, heroiczna wierność sobie i swoim zasadom, samotność, bezkompromisowość. Dowodem tego ostatniego jest fakt, że Judym jest nieomal fanatykiem ścisłej prawdy (np. dane liczbowe w referacie "Mrzonki"). Wydaje mu się, że musi spłacić zaciągnięty u klasy z jakiej się wywodzi dług, naiwnie wydaje mu się jednak, że jest to możliwe tylko i wyłącznie wtedy gdy poświęci się tej pracy samotnie "otrzymałem wszystko co potrzeba... Muszę oddać com wziął. Ten dług przeklęty.. Nie mogę mieć ani ojca, ani matki, ani żony, ani jednej rzeczy, którą bym przycisnął do serca z miłością, dopóki z oblicza ziemi nie znikną te podłe zmory. Muszę wyrzec się szczęścia. Muszę być sam jeden, żeby obok mnie nikt nie był, nikt mnie nie trzymał.".


- Bolesław Prus nowela „Katarynka”
– gest miłosierdzia Pana Tomasza i pomocy niewidomej dziewczynce; zamiana systemu wyznawanych wartości;

Pana Tomasza, jednego z głównych bohaterów noweli pozytywistycznej „Katarynka” pióra Bolesława Prusa, poznajemy poprzez wypowiedzi trzecioosobowego narratora utworu. Wśród wielu stopniowo odsłanianych cech dowiadujemy się, że chronicznie nienawidzi dźwięku katarynek, słysząc je wpada w niesłychany gniew uważając, że ich muzyka to profanacja sztuki. Aby uniknąć kataryniarzy, pan Tomasz był nawet skłonny płacić wyższy czynsz i przekupywać kolejnych dozorców kamienicy. Zmiana nastawienia następuje dopiero wówczas gdy zaważa, że obeność kataryniarza przynosi radośc małej dziewczynce, co więcej dostrzega tragizm jej losu, zaczyna szukać najlepszych okulistów. Czy przezwyciężenie samego siebie, swoich nawyków, upodobań w imię wyższego dobra, jest gestem (pozytywstycznego) miłosierdzia? Bez wątpienia puntem wyjścia jest empatia - musimy zauważyć czyjeś potrzeby, nie być obojętnym...

Na ulicy Miodowej co dzień około południa można było spotkać jegomościa w pewnym wieku, który chodził z placu Krasińskich ku ulicy Senatorskiej.
[...]
Na nieszczęście, żaden śmiertelnik nie jest wolny od jakiegoś dziwactwa, a pan Tomasz miał także swoje. Oto — nienawidził kataryniarzy i katarynek.
Gdy mecenas usłyszał na ulicy katarynkę, przyśpieszał kroku i na parę godzin tracił humor. On, człowiek spokojny — zapalał się, jak był cichy — krzyczał, a jak był łagodny — wpadał w gniew na pierwszy odgłos katarynkowych dźwięków.
Z tej swojej słabości nie robił przed nikim tajemnicy, nawet tłumaczył się.
— Muzyka — mówił wzburzony — stanowi najsubtelniejsze ciało ducha, w katarynce zaś duch ten przeradza się w funkcję machiny i narzędzie rozboju. Bo kataryniarze są po prostu rabusie!
— Zresztą — dodawał — katarynka rozdrażnia mnie, a ja mam tylko jedno życie, którego mi nie wypada trwonić na słuchanie obrzydliwej muzyki.
[...]
Z drugiej strony podwórza, wprost okien pana Tomasza, znajdował się lokal wynajmowany osobom mniej zamożnym. [...] do lokalu sprowadziły się dwie panie z małą, może ośmioletnią dziewczynką.
[...]
Dziewczynka zwykle siedziała przy oknie. Było to dziecko z ciemnymi włosami i ładną twarzyczką, ale blade i jakieś nieruchawe. Czasami dziewczynka za pomocą dwu drutów wiązała pasek z bawełnianych nici. Niekiedy bawiła się lalką, którą ubierała i rozbierała powoli, jakby z trudnością. Czasami nie robiła nic, tylko siedząc w oknie przysłuchiwała się czemuś.
Pan Tomasz nie widział nigdy, ażeby dziecię to śpiewało lub biegało po pokoju, nie widział nawet uśmiechu na bledziutkich ustach i nieruchomej twarzy.
„Dziwne dziecko!” — mówił do siebie mecenas i począł przypatrywać się jej uważniej.


- Bolesław Prus „Lalka”
– Wokulski pomagający biednym;

Stanisłąw Wokulski, dzięki własnej zaradności, pracowitości i odrobinie szczęścia, majętny kupiec, daje się poznać jako filantrop. Niektóre jego gesty służą co prawda przypodobaniu się arystokracji - jak chociażby ofiara na ręce baronowej na wsparcie ochroniki dla sierot, sponsorowanie wystroju Świąt Wielkiej Nocy „fontannę, ptaszki i dywany do ubrania grobu Pańskiego", ale istotniejsze są te ukryte przed oczami gawiedzi. Pomaga podnieść się z nędzy furmanowi Wysockiemu. Zatrudnia go przy dostawach do swego sklepu. Załatwia też przeniesienie do dawnego miejsca pracy jego bratu – dróżnikowi. Wstawia się za kobietą upadłą – Marianną u magdalenek. Dzięki temu dziewczyna przestaje być prostytutką i zaczyna pracę jako szwaczka. Wokulski pomaga także zdolnemu Węgiełkowi. Gdy dowiaduje się, że stracił warsztat w pożarze zabiera go do Warszawy. Pomaga otworzyć zakład. Dba o dalsze losy i sytuację materialną osób, którym pomógł, na przykład organizuje ślub Marianny i Węgiełka. Wspiera także Helenę Stawską. Najpierw zatrudnia ją w sklepie, a później pomaga założyć jej sklep w Częstochowie. Zarządzając rozrastającą się w szybkim tempie firmą bierze pod uwagę los pracowników. Jednocześnie Wokulski jest samotnikiem pozostającym w stałym konflikcie ze światem. "- Nie masz pojęcia, co ja wycierpiałem, oddalony od wszystkich, niepewny, czy już kogo zobaczę, tak strasznie samotny. Bo widzisz, najgorszą samotnością nie jest ta, która otacza człowieka, ale ta pustka w nim samym, kiedy z kraju nie wyniósł ani cieplejszego spojrzenia, ani serdecznego słówka, ani nawet iskry nadziei..." No cóż. Ma duszę romantyka, ale żyje w czasach pozytywizmu, To trudne do pogodzenia.


- podsumowanie odcinka przez eksperta

NAWIĄZANIE DO UTWORÓW LITERACKICH

„Biblia” – „Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie”
Homer „Iliada”
Maria Konopnicka „Miłosierdzie gminy”
Stefan Żeromski „Ludzie bezdomni”
Bolesław Prus „Katarynka”
Bolesław Prus „Lalka”




ALFABET - ODCINKI


Przyjaźń Porażka Mądrość Tęsknota Liberalizm Laicyzm Uprzejmość Fantastyka Groteska Ekscentryzm Kontrkultura Romantyzm Życie Prawda Natura Cuda Prowincja - ujęcie drugie Historia Miasto Bieda Prowincja - ujęcie pierwsze Światło Modlitwa Piękno Tłum Starość Małżeństwo Jaźń Niewiara Ciało Sztuka Rytuał Świętość Samotność Humor Dzieciństwo bezczelność Śmierć Ironia Codzienność Patos Tragizm Ideologia CYNIZM OBOJĘTNOŚĆ UWAŻNOŚĆ Ojczyzna OJCOSTWO Dzikość Nienawiść Gościnność NADZIEJA DIALOG AMBICJA miłosierdzie dewocja wstyd gniew praca zabawa szczęście melancholia rozpacz głupota


STRONA GŁÓWNA ALFABETU LITERATURY POLSKIEJ







WIĘCEJ O PROJEKCIE







ALFABET, czyli...

Po dzieła literatury polskiej sięgać można z wielu powodów – obowiązku szkolnego, pasji czytelniczej, kontemplacji piękna wyrażonego w sztuce. Jednym z powodów zainteresowania może być próba znalezienia odpowiedzi na pytania odwiecznie i uniwersalnie ważne – czym są i jak mogą realizować się idee z którymi obcujemy na co dzień, stanowiące element naszych moralnych wyborów. Altruizm, bohaterstwo, cnota… układają się w alfabet wartości.

W tym aspekcie w polskiej literaturze możemy znaleźć różnorodność interpretacji, historycznych odniesień i form wyrazu, które świadczą o bogactwie rodzimej kultury budującej w ciągu wieków naszą narodową tożsamość, jej odniesień do światowego dorobku cywilizacyjnego, a w nim twórczego dyskursu, którego zawsze byliśmy aktywnym uczestnikiem. Inspiracja płynąca z literackich wzorców daje bezpośredni emocjonalny impuls do osobistej refleksji odbiorcy, systematyzuje wiedzę o historii idei, procesach kulturowych i pozwala zrozumieć zjawiska historyczne, których emanacją są literackie dzieła. Polska twórczość literacka daje cały wachlarz odpowiedzi na nurtujące nas dylematy zarówno moralne jak związane z narodową tożsamością. Pozostaje jednak pytanie, gdzie ich szukać?

WYKORZYSTANIE MATERIAŁÓW

Projekt „Alfabet literatury Polskiej” zakładając synkretyczną prezentację w twórczości polskich pisarzy ważnych dla każdego z nas idei, odpowiada na to pytanie w przystępnej i atrakcyjnej formie. Stanowi swoisty drogowskaz w świecie pełnym informacyjnego chaosu i wątpliwych ideałów. Naukowcy, literaturoznawcy, przedstawiciele środowisk akademickich zgodnie z przyjętym porządkiem alfabetycznym, prezentują odbiorcom projektu przekrojową panoramę dzieł literackich, w których podejmuje się tematykę idei i zjawisk z nimi związanych.

Projekt adresowany jest do wszystkich grup wiekowych, ze szczególnym akcentem na młodzież uczącą się, dzięki czemu stanowi materiał uzupełniający programy kształcenia w zakresie języka i literatury polskiej. W zamyśle przeznaczony jest w równej mierze dla odbiorców w Polsce, jak też Polonii i Polaków poza granicami kraju.


CELE PROJEKTU
Cele projektu "Alfabet literatury polskiej" to:

  1. Popularyzacja i upowszechnienie dorobku polskiej literatury w ujęciu odpowiadającym współczesnym trendom cywilizacyjnym koncentrującym się na pojęciach – ideach, aktualnych w bieżącym dyskursie kulturowym – w Polsce i za granicą, w środowiskach polskich i polonijnych oraz środowiskach autochtonicznych miejsc zamieszkania naszych rodaków.
  2. Zainteresowanie polskiej młodzieży w kraju i za granicą polską kulturą wyrażoną w rodzimych dziełach literackich, odpowiadającą na uniwersalne pytania jakie stawia sobie dorastające pokolenie.
    Tym samym dostarczenie argumentów w potencjalnej dyskusji o wartości polskiej kultury.
  3. Budowanie tożsamości i dumy narodowej poprzez wskazanie i omówienie literackich źródeł specyficznie polskich, a zarazem uniwersalnie ważnych, bo osadzonych w globalnym dorobku cywilizacyjnym.
  4. Dostarczenie materiałów uzupełniających proces kształcenia w zakresie literatury i języka polskiego dla szkół i ośrodków edukacyjnych w kraju i za granicą
  5. Popularyzacja czytelnictwa w języku polskim i nauki języka
  6. Pobudzenie dyskusji nad polskim dorobkiem literackim w aspekcie historii idei

ODBIORCA PROJEKTU
Grupę docelową stanowią:

  1. Polonia i Polacy poza granicami kraju – w szczególności polskie szkoły, ośrodki kultury polskiej, organizacje polskie i polonijne na obczyźnie
  2. Polacy w kraju – w szczególności młodzież kształcąca się na poziomie średnim i wyższym, jako materiał uzupełniający do zajęć z literatury i języka polskiego
  3. Ośrodki naukowe i badawcze w Polsce i za granicą zajmujące się literaturą polską (listy dialogowe w językach obcych umożliwią zrozumienie obcokrajowcom)
  4. Instytucje rządowe w gestii których leży upowszechnianie polskiej kultury i dziedzictwa narodowego oraz oświata polska
  5. Instytucje pozarządowe zainteresowane tematyką projektu








ALFABET JĘZYKA POLSKIEGO
Projekt dofinansowany przez Instytut Rozwoju Języka Polskiego
ze środków Ministra Edukacji Narodowej

Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem IRJP ani MEN